To, co zostanie na dłużej...
Ostatnio wspomniałem, że pracuje nad swoim własnym podsumowaniem 2013 roku. Owszem tak też było, ale w połowie pisania stwierdziłem, że to jednak nie to. I zacząłem od nowa.
Na początku miało być typowo. Kategorie, miejsca, lepszy, gorszy, itp. Ale w miarę jak przeglądałem inne podsumowania, doszedłem do wniosku, że chodzi mi o coś zupełnie innego. Zaczynając od nowa zadałem sobie pytania: "Co udało mi się zobaczyć w tym roku?", "Co utkwiło mi w pamięci?", "Jak dane wydarzenia na mnie wpłynęły i co mi dały?".
W tym poście chciałem zwrócić Waszą uwagę na to, że są rzeczy, które choć nie zawsze priorytetowe dają bardzo dużo. Każdy ma swoją hierarchię wartości. Dla każdego coś zupełnie
innego będzie czymś wartym przypomnienia. W moim podsumowaniu poza tym, że pokazuje Wam rzeczy dla mnie istotne, to chciałbym też aby każdy z Was zastanowił się, nad tym - "co dla niego było ważne w tym roku?".
Myślę, że Sylwester to świetny moment, aby w czasie zabawy wrócić myślami do wszystkich tych pozytywnych wydarzeń. Bo jeżeli nie teraz to kiedy? Pamiętajmy, że nie zawsze da się nacisnąć przycisk replay...

ten synchron, choreografie, figury, muzyka, stroje, fizyczność tancerzy i ich profesjonalizm jest godny pozazdroszczenia. I ktoś mi powie, że taniec to nie jest sport. Zapraszam spróbować! :D

Prada - i oglądanie tego (prawie) na żywo... ;)
Karl nigdy nie przestanie mnie zadziwiać. Obawiam się, że nie ma osoby, która mogłaby mu dorównać.
0 komentarze