Zbiornik M. - pokazowo.
Wow... Trochę mnie tutaj nie było. Mam wrażenie, że moja interpretacja słów "do zobaczenia wkrótce" powoli zaczyna sięgać granic. :) Niestety, listopad nie należał do najnudniejszych miesięcy w szkole, stąd też to nadużycie.
Ale muszę przyznać, że im dłuższa przerwa, tym powrót do bloga jest ciekawszy i napędza mnie do coraz to nowych wpisów.
Myślę, że teraz uda mi się nadrobić stracony czas i jeszcze przed końcem tego roku zabłysnąć czymś pozytywnym. ;)
Bez większych ceregieli, od razu przejdę od słów do czynów. :)
Wprawdzie na blogu mnie nie było, ale to wcale nie oznacza, że nie zbierałem materiałów na nowe posty. Bynajmniej. Miałem przyjemność zajrzeć na parę pokazów, które odbyły się w najbliższym czasie w Polsce. Natomiast dzisiaj postaram się Wam przybliżyć krótkie recenzje z nich poparte materiałem zdjęciowym. A także w mojej nowej rubryce na dywanik trafi nie jedna, nie dwie, ale trzy panie, którym przy wyborze stroju coś nie poszło tak jak trzeba. :)








Paprocki&Brzozowski wiosna/lato 2014


















Robert Kupisz jesień/zima 2014
Kolejny wieczór, kolejny pokaz. Tym razem jedyny w Polsce projektant, który goni światowe fashion weeks, a nawet wyprzedza w prezentacji. Robert Kupisz i jego kolekcja na sezon jesień/zima 2014. Jego najnowsza kolekcja "IRON" to zwrot ku amerykańskim Harleyowcom. Swoją inspiracje przedstawił w sposób dosłowny. Dlatego też nie zabrakło skóry, czerni i ciężkich butów. Robert bezgranicznie zakochał się w wzorzystej parce moro. Tradycyjnie dominował uniseks, ale tym razem pojawiła się sylwetka typowo damska, a mianowicie przezroczysty kombinezon w militarne ciapki. W "IRON" ubrania zostały urozmaicone elementami dekoracyjnymi różnych porządków - pojawiły się hipisowskie frędzle, rockowe suwaki, grung`owe farbowania czy napisy "Gotta stand tall and proud". Jako dodatki wykorzystane zostały cienkie krawaty jak u modsów albo bandany jak u harleyowców. Panowie przedstawieni zostali niezwykle męsko, często brodaci w długich włosach. Zaś panie w mocno umalowanych ustach, przy tak mocnej stylistyce wyglądały zadziornie, zbuntowanie, odważnie, a jednocześnie trochę uwodzicielsko. Scenografia w postaci ściany opon, punktowe oświetlenie i mocna muzyka idealnie współgrały z kolekcją. Na koniec pokazu wszyscy modele wraz z projektantem wyszli z zapalonymi zapalniczkami. Niewątpliwie nostalgia to świetny nośnik mody. Kolekcja ewidentnie typowa dla stylu Roberta. Odzwierciedlająca jego styl w 100%. I to w tym przypadku na prawdę mi się podoba. Jest idealną reklamą swoich ciuchów. Udowadnia, że choć głównie grupą docelową jego ubrań są ludzie młodzi, to jednak dojrzali także mogą znaleźć coś dla siebie. I choć zupełnie nie jest to mój styl, to lubię jego pokazy i lubię "mężczyznę" wg Roberta Kupisza.

































Druga natomiast chciała jak mniemam pomimo swojego wieku poczuć rockowego ducha i zakatowała przy tym swoją sylwetkę na amen. Obcisłe spodnie niczym legginsy pokazały, co mogły, mocno zdobione kozaki przybiły im piątkę. Top wraz z kurtką mogły by jeszcze przejść, ale ten paskudny pasek, zawieszony w pasie tak głośny krzyczy "jestem ostra babka", że aż strach się bać. Tej stylizacji nie pomogło ani pozowanie na twardą babkę, ani groźna mina.

0 komentarze