Zapraszam na drugą część modnych rozmów Beti i Diny, które jak już wiemy bardzo mocno modę kochają, ale myślą i mówią o niej w zupełnie inny, powiedziałbym - dość specyficzny - sposób. ;)






Dina: O czym tym razem?

Beti: O trendach, hehe.

Dina: Zaczynam się Ciebie bać... (śmiech)

Beti: I oto chodzi! (śmiech) Dobra, dosyć tych żartów.

Dina: Ok.

Beti: Podobno strasznie zrobiłyśmy się "niegrzeczne"?

Dina: Nie wiem jak Ty, ale ja zawsze byłam bardziej #bad niż #sweet.

Beti: Co Ty nie powiesz...

Dina: Dlatego żadne hasełka (Vetements), bluzy z kapturem (Fenty x Puma), skórzane mini (Alexander Wang) czy za długie rękawy (Hood By Air) nie robią na mnie wrażenia, a już na pewno, nie są mi potrzebne do tego by stać się "niegrzeczną".




Beti: Wiem, że nie są Ci potrzebne, mi też nie, ale...

Dina: Nie ma żadnego ale.

Beti: Właśnie, że jest. Poza tym, że wymieniłaś wszystko to, co w nadchodzącym sezonie będzie bardzo modne, zapomniałaś, że w tym całym byciu "złym" nie chodzi o dosłowność, a jedynie o taką postawę, tzw. attitude.




Dina: Mhmm... "(...) wyraża, więcej niż tysiąc słów" - to takie emocjonalne lustro, które pokazuje Twoją buńczuczność i silną osobowość, tym co masz na sobie, tak?

Beti: Dokładnie.



Dina: Tak jakby dotąd tego nie wyrażał!? Co za #shit!

Beti: Nie bądź wulgarna.

Dina: Bo co, bo nie mam na sobie bluzy z napisem: wal się, tylko sukienkę?

Beti: Z Tobą to tak zawsze, jak z dzieckiem. Głupia, przecież od zarania dziejów Nasz strój stanowi przedłużenie naszej osobowości, jest odbiciem czasów w jakich żyjemy, tego kim jesteśmy, co robimy, etc.; tylko teraz stało się to #cool...

Dina: Czy Ty się słyszysz?




Beti: Tak...

Dina: (śmiech)