Przystanek numer dwa: Londyn, tu wyrazić się jest najłatwiej
New York Fashion Week dobiegł końca. Pokazy, na których szczególnie mi zależało, czyli debiut Rafa Simonsa dla Calvin Klein i pokaz Marca Jacobsa, zobaczyłem (prawie) z pierwszego rzędu. Zatem, sukces! ;) Co się zaś tyczy pozostałych, to powiedzmy sobie forma "na żywo" nie była już tak istotna...
Bardzo pozytywnie zaskoczyła mnie np. Victoria Beckham - uważam, że to jedna z lepszych, o ile nie najlepsza kolekcja jaką dotąd stworzyła. Choć mój stosunek do polskiej marki MISBHV jest raczej ambiwalentny, to ich (druga!) prezentacja podczas NYFW (jak i sama kolekcja rzecz jasna) również zasługuje na atencję i zasłużone gratulacje.
Z kolei np. Alexander Wang okazał się tym razem zupełnie nie sprostać moim oczekiwaniom. To, co pokazał nie było złe, ale pamiętam dużo ciekawsze sezony w jego wykonaniu.
Co się zaś tyczy samego Wanga, to było o nim głośno nie tyle ze względu na kolekcję, co rzekomy plagiat, o jaki oskarżył Philippa Pleina, a w zasadzie markę Plein Sport, wstawiając na swoje Instagramowe konto zdjęcia porównujące kolekcje Wanga dla H&M z 2014 roku ze styczniowym pokazem Plein Sport.
Jeden "skandal" w przypadku Mr. Philippa to stanowczo za mało, dlatego przy okazji premiery swojej najnowszej kolekcji (po raz pierwszy w NY), postarał się by o jego wizycie nie zapomniano tak szybko. I tak jego pokaz otworzył "najprzystojniejszy skazaniec świata", a tym samym świeżo upieczony model - Jeremy Meeks, którego już przytula sama Carine Roitfelda; również widownia dopisała, a zasiadły na niej Madonna, siostry Hilton, Kylie Jenner jak i młodsza córka Donalda Trumpa, Tiffany. Aż chciałoby się powiedzieć: "jaka widownia, taka moda", ale może to zbyt brutalne? Już sam nie wiem...
Tak czy inaczej, Nasza modowa podróż trwa dalej. Czas na Londyn!
Numer jeden na mojej check-liście, to J.W.Anderon! Którego wręcz uwielbiam i zawsze czekam na jego pokaz z wypiekami na twarzy. Love, love, love! ;)
Zaraz po pokazie Jonathana, bardzo ważny jest dla mnie pokaz Husseina Chalayana
Następnie Erdem Moralioglu...
Roksanda...
Christopher Kane...
oraz Burberry, które w ramach przeprowadzonych ostatnimi czasy zmian w podejściu do rynku, tworzeniu jak i sprzedawaniu mody - tzw. see now, buy now, pokaże kolekcję na wiosnę i lato 2017, a nie jak pozostali jesień/zime 2018.
Nie mniej ważni są: Simone Rocha, Marques'Almeida, Mary Katrantzou, Peter Pilotto, Mulberry, Ports 1961, Versus, David Koma czy Topshop Unique, których poczynania także mnie ciekawią.
Życzę Wam udanego pobytu w Londynie i jak największej liczby obejrzanych kolekcji.
See you soon! ;)
Q
0 komentarze