Proszę Pani, a czy mogę zmazać tablicę? #MetamorfozaMoniki
Jak Twoje
samopoczucie? – Jest delikatny stres, ale wszystko dobrze – informuje mnie
Monika. Mam nadzieję, że to taki pozytywny
rodzaj stresu, a nie dudniące w głowie pytanie: „Co ja tutaj robię!?”
(śmiech) – Zdecydowanie pozytywny! – dodaje z uśmiechem. Uff…
Według powszechnie panującej opinii do projektu takiego
jak metamorfozy zgłaszają się osoby, które mają jakiś problem. Niska samoocena,
trudna sylwetka czy syndrom „Słonia w składzie porcelany”, to najczęstsze z
wymienianych powodów. Osoby młode, pewne siebie, zgrabne do takich rzeczy się
nie zabierają, no bo niby po co? Taka jest opinia tłumu, a jak jest w
rzeczywistości? W rzeczywistości jest tak, że to, że ktoś się ładnie uśmiecha,
jest młody i na pozór wydaje się szczęśliwy, wcale nie oznacza, że nie ma
jakiegoś „problemu”. Nie mówię tutaj o finansach, zdrowiu czy troskach życia
codziennego. Mówię o chęci spróbowania czegoś nowego, zaryzykowania, zrobienia
czegoś tylko i wyłącznie dla siebie. Dla swojego ciała, duszy, wyglądu.
Monika, młoda mama i żona, zgłosiła się do Metamorfoz z
Korso sama. Nie dlatego, że ma problem z doborem ubrań, dlatego, że chciałaby
się dowiedzieć czegoś więcej. Na temat swojej sylwetki, ubrań, czy mody w
ogóle. Poznać stylizacyjne triki, popracować nad jakością swoich stylizacji,
poznać granice dobrego smaku, ale też najzwyczajniej w świecie dobrze się
(po)bawić.
Pierwszy przystanek Katarzynka. Pierwsza wizyta u
brafitterki w życiu zakończona sukcesem. Idziemy dalej. Następny przystanek –
Top Secret. To tutaj pracujemy i jak nieskromnie mogę przyznać – dobrze się
przy tym bawimy. Pierwsza rzecz jaka wpada nam w oko zaraz po wejściu do sklepu,
to czerwona sukienka z nowej kolekcji. Nie przedłużając zapraszam Monikę do
przymierzalni i tworzę pierwszą stylizację. Stylizację na podstawie, której
pokazuję Monice, że choć nie należny do najwyższych kobiet, to takie kształty –
jest klepsydrą – chciałaby mieć niejedna jej koleżanka, i to z tymi wysokimi
włącznie.
W rozmowie ze mną wspomniała, ze nie nosi długich
sukienek, a może by i chciała, tylko w sumie nie wie z jakimi butami mogłaby je
nosić. Chcąc rozwiązać kwestię długich sukienek, proponuję naszej bohaterce
dwie, o różnej formie. Jedną o nieco rozkloszowanym dole, drugą – szmizjerkę,
stylizowaną na koszulę nocną. Mimo, że Monika nie czuje żadnej w stu procentach,
bo wie już, że przy jej wzroście długie sukienki optycznie obciążają jej
sylwetkę i sprawiają, że wygląda na jeszcze mniejszą, ostatecznie decyduje się
na szmizjerkę. Zdecydowanie wygląda w niej korzystniej. Dlaczego? Dzięki
prostej linii sukienka podkreśla rzeczywistą figurę bohaterki, a nie ją
przerysowuje.
Na swój warsztat bierzemy tego dnia m.in. szorty i białą
koszulę, ponadczasowość i kobiecość, a także niedaleką perspektywę zawodowej
codzienności, która czeka Monikę po obronie dyplomu. Paradoksalnie, właśnie tę
stylizację wybiera na finał. Czerwone jeansy, biała bluzka w granatowe grochy,
szara wełniana narzutka, do tego lakierowane granatowe szpilki i duża torebka.
Całość uzupełniła biżuteria z salonu Gera. Srebrny komplet – naszyjnik i
bransoletka – podkreśliły subtelność bohaterki, a pierścionek z perłą, to
symboliczna kropka nad i.
Włosy i makijaż. Fryzjerka z salonu Aga delikatnie
strzępi grzywkę, dba o objętość, a przede wszystkim skupia się na tym, by
fryzura była praktyczna i nieprzerysowana. To w końcu historia na co dzień, do
pracy. Wspólnie z makijażystką Mary Kay ustalamy, że najlepszym rozwiązaniem
będzie delikatne zaznaczenie oczu z mocniejszym akcentem na usta. Czas na finałowe
zdjęcie. Kilka wskazówek dotyczących pozowania, i gotowe!
Monika z uśmiechem przyznaje, że czuje się świetnie, a
całe popołudnie było dla niej czystą przyjemnością, za co szczerze wszystkim
dziękuje.
Przed
Mocny kolor
Próba zmierzenia się z długością
Wiatr we włosach...
Lakierowane szpilki w wersji na dzień
Próba okiełznania jeansowych szortów
Coś na koncert
Biżutereia!
Do pracy pójdę tak!
A po pracy zmieniam torebkę i wieczór jest mój! ;)
Przed
Mocny kolor
Próba zmierzenia się z długością
Wiatr we włosach...
Lakierowane szpilki w wersji na dzień
Próba okiełznania jeansowych szortów
Coś na koncert
Biżutereia!
Do pracy pójdę tak!
A po pracy zmieniam torebkę i wieczór jest mój! ;)
P.S. Pan obok zdecydowanie czuje wakacje... :P
Zdjęcia via Tygodnik Regionalny KORSO
Q
0 komentarze