Proszę Pani, a czy mogę zmazać tablicę? #MetamorfozaMoniki

by - 13:48

Jak Twoje samopoczucie? – Jest delikatny stres, ale wszystko dobrze – informuje mnie Monika. Mam nadzieję, że to taki pozytywny rodzaj stresu, a nie dudniące w głowie pytanie: „Co ja tutaj robię!?” (śmiech) – Zdecydowanie pozytywny! – dodaje z uśmiechem. Uff…

Według powszechnie panującej opinii do projektu takiego jak metamorfozy zgłaszają się osoby, które mają jakiś problem. Niska samoocena, trudna sylwetka czy syndrom „Słonia w składzie porcelany”, to najczęstsze z wymienianych powodów. Osoby młode, pewne siebie, zgrabne do takich rzeczy się nie zabierają, no bo niby po co? Taka jest opinia tłumu, a jak jest w rzeczywistości? W rzeczywistości jest tak, że to, że ktoś się ładnie uśmiecha, jest młody i na pozór wydaje się szczęśliwy, wcale nie oznacza, że nie ma jakiegoś „problemu”. Nie mówię tutaj o finansach, zdrowiu czy troskach życia codziennego. Mówię o chęci spróbowania czegoś nowego, zaryzykowania, zrobienia czegoś tylko i wyłącznie dla siebie. Dla swojego ciała, duszy, wyglądu.
Monika, młoda mama i żona, zgłosiła się do Metamorfoz z Korso sama. Nie dlatego, że ma problem z doborem ubrań, dlatego, że chciałaby się dowiedzieć czegoś więcej. Na temat swojej sylwetki, ubrań, czy mody w ogóle. Poznać stylizacyjne triki, popracować nad jakością swoich stylizacji, poznać granice dobrego smaku, ale też najzwyczajniej w świecie dobrze się (po)bawić.
Pierwszy przystanek Katarzynka. Pierwsza wizyta u brafitterki w życiu zakończona sukcesem. Idziemy dalej. Następny przystanek – Top Secret. To tutaj pracujemy i jak nieskromnie mogę przyznać – dobrze się przy tym bawimy. Pierwsza rzecz jaka wpada nam w oko zaraz po wejściu do sklepu, to czerwona sukienka z nowej kolekcji. Nie przedłużając zapraszam Monikę do przymierzalni i tworzę pierwszą stylizację. Stylizację na podstawie, której pokazuję Monice, że choć nie należny do najwyższych kobiet, to takie kształty – jest klepsydrą – chciałaby mieć niejedna jej koleżanka, i to z tymi wysokimi włącznie.
W rozmowie ze mną wspomniała, ze nie nosi długich sukienek, a może by i chciała, tylko w sumie nie wie z jakimi butami mogłaby je nosić. Chcąc rozwiązać kwestię długich sukienek, proponuję naszej bohaterce dwie, o różnej formie. Jedną o nieco rozkloszowanym dole, drugą – szmizjerkę, stylizowaną na koszulę nocną. Mimo, że Monika nie czuje żadnej w stu procentach, bo wie już, że przy jej wzroście długie sukienki optycznie obciążają jej sylwetkę i sprawiają, że wygląda na jeszcze mniejszą, ostatecznie decyduje się na szmizjerkę. Zdecydowanie wygląda w niej korzystniej. Dlaczego? Dzięki prostej linii sukienka podkreśla rzeczywistą figurę bohaterki, a nie ją przerysowuje.
Na swój warsztat bierzemy tego dnia m.in. szorty i białą koszulę, ponadczasowość i kobiecość, a także niedaleką perspektywę zawodowej codzienności, która czeka Monikę po obronie dyplomu. Paradoksalnie, właśnie tę stylizację wybiera na finał. Czerwone jeansy, biała bluzka w granatowe grochy, szara wełniana narzutka, do tego lakierowane granatowe szpilki i duża torebka. Całość uzupełniła biżuteria z salonu Gera. Srebrny komplet – naszyjnik i bransoletka – podkreśliły subtelność bohaterki, a pierścionek z perłą, to symboliczna kropka nad i.
Włosy i makijaż. Fryzjerka z salonu Aga delikatnie strzępi grzywkę, dba o objętość, a przede wszystkim skupia się na tym, by fryzura była praktyczna i nieprzerysowana. To w końcu historia na co dzień, do pracy. Wspólnie z makijażystką Mary Kay ustalamy, że najlepszym rozwiązaniem będzie delikatne zaznaczenie oczu z mocniejszym akcentem na usta. Czas na finałowe zdjęcie. Kilka wskazówek dotyczących pozowania, i gotowe!
Monika z uśmiechem przyznaje, że czuje się świetnie, a całe popołudnie było dla niej czystą przyjemnością, za co szczerze wszystkim dziękuje.


 Przed


 Mocny kolor


Próba zmierzenia się z długością


Wiatr we włosach... 


Lakierowane szpilki w wersji na dzień


Próba okiełznania jeansowych szortów


 Coś na koncert



Biżutereia!






 Do pracy pójdę tak!


 A po pracy zmieniam torebkę i wieczór jest mój! ;)
P.S. Pan obok zdecydowanie czuje wakacje... :P


Zdjęcia via Tygodnik Regionalny KORSO

Q

Może Cię zainteresować

0 komentarze